Poniższe pożegnanie napisała i wygłosiła pani Irena Malec-Iwańczyk na pogrzebie przy trumnie Pani Jasi Hałasowej. |
Pożegnanie Kochana Koleżanko Janino, i Najwierniejsza Przyjaciółko W imieniu własnym, mojej rodziny oraz koleżanek i kolegów pragnę Cię pożegnać, by oddać odzew naszych serc, które dziś są przepełnione wielkim bólem i smutkiem, bo tak nagle i niespodziewanie, w ciągu dwu miesięcy, odeszłaś, a więc rwą się nici krainy naszego istnienia, czujemy jak zaczepiamy o skały naszego losu. Życie nas rzuca na ogień przemijania. Od dziecka, aż do ostatniej chwili życia Janiny, byłyśmy ze sobą związane głęboką i wierną przyjaźnią. Tu w naszej wsi, w takim bogactwie krajobrazu i zabytków rosłyśmy. Tu kolebka naszego dzieciństwa i młodości, tu nasze korzenie i migotliwe światła stóp tych, którzy odeszli. Razem z innymi dziećmi odczuwałyśmy raj przebywania na dworze, w lesie podczas zbierania grzybów, poziomek, czy malin, zabawy na łące i w parku. Wspólnie poznawałyśmy Boga, Człowieka i Świat. Odlot bocianów i żurawi napawał nas ogromną tęsknotą za czymś niepojętym, czego nie mogłyśmy wyrazić żadnym słowem. Dziś wiemy, że to, być może, był ukryty w nas wszechświat, nasze przemijanie, nasz lot do krainy spokoju, gdzie nikt niczego nie będzie żądał i nigdy nie będzie dręczył. Z ciekawością patrzyłyśmy na drzewa, kwiaty, motyle, ptaki i różne zwierzęta, cieszyłyśmy się wszystkim. Michalów to nasz Uniwersytet. Ta ziemia, ci świetni ludzie kształtowali nasze życie. Stąd wzięliśmy przygotowanie moralne, duchowe i umysłowe. Ziarna rzucane w ziemię naszych serc dały obfite plony. Już w szkole podstawowej Janina Kościk wyróżniała się spośród wszystkich uczniów. Była wyjątkowo zdolna. Grała też główne role w przedstawieniach, organizowanych przez Panią Janinę Sokołowską i innych nauczycieli, bo umiała pięknie recytować, śpiewać i tańczyć, podziwiałam ją, gdy grała rolę Bajki, bo to był pierwszy najpiękniejszy spektakl w moim życiu. Z wyróżnieniem zdała maturę i jako młodziutka nauczycielka pracowała w ciężkich warunkach w Kosobudach później w Deszkowicach. A kiedy ukończyła zaocznie studia magisterskie, filologię polską na UMCS w Lublinie została dyrektorem Szkoły Podstawowej w Michalowie. Na każdym etapie swej kariery nauczycielskiej wyróżniała się jako wybitnie uzdolniona i pracowita nauczycielka, i wspaniała dyrektorka. Swoją wyjątkową osobowością przyciągnęła zarówno dzieci, młodzież jak i rodziców oraz koleżanki i kolegów. Za swą pracę była wielokrotnie nagradzana i doceniana przez władze oświatowe. Janina, jako mądra, dobra i szlachetna kobieta fascynowała wszystkich. Jej dom był otwarty dla każdego. Do niej rokrocznie podczas wakacji przyjeżdżali koledzy i koleżanki z całej Polski, a nawet z zagranicy jak np. nieżyjący już Jasiek Zych z Niemiec. Częstym gościem była Marysia Popielec – Łysiak z Zamościa, a najczęstszym bo kilka razy do roku byłam ja, za każdym razem, gdy przyjeżdżałam do Michalowa, w pierwszym rzędzie odwiedzałam Jasię, a później moich krewnych Głowackich i dom po rodzicach. Od niej wszyscy czerpaliśmy siłę do życia. U Niej, w domu spotykaliśmy się z dawnymi kolegami i sąsiadami, wspominaliśmy, dzieciństwo i młodość, dyskutowaliśmy na temat przeczytanych książek, rozwiązywaliśmy nasze problemy, dzieliliśmy się swoim światem, a potem odwiedzaliśmy stare kąty, najbliższe sercu. Trzeba też wiedzieć że Janina, była największą z nas miłośniczką książek. Kochana Jasiu, spotkania z Tobą były prawdziwą przyjemnością, bo Ty rozdawałaś słońce. Zawsze taktowna, wyczulona na prawdę, o wielkiej skali wrażliwości, szerokim wachlarzu wiedzy, uczyłaś nas pokory wobec życia, służyłaś radą i pomocą. Byłaś naszym oparciem, naszą opoką. Zaskakiwałaś nas hojnością swego serca. Twoje odejście czyni nasze życie ubogim, bo już nigdy nie usłyszymy Twego głosu, nie spotkamy się i nie uściśniemy się, choć tak bardzo chcielibyśmy. Dziękuję Bogu i Twoim Rodzicom Ś.p. Stanisławie i Józefowi Kościkom za dar Twojego życia, za to, że byłaś moją Przyjaciółką. Dziś na pogrzebie widać jak wielką rolę odegrało Twoje życie nie tylko w społeczności Michalowa, jak bardzo byłaś potrzebna i ceniona wszędzie, gdzie przebywałaś. Obecność ludzi, łzy i kwiaty potwierdzają, jak bardzo, my tu zebrani, Ciebie kochamy i płaczemy nad Twą trumną. Ja ze swej strony chcę Ci powiedzieć, że byłaś moim światem, moim życiem. Byłaś Jedyna i Niepowtarzalna. Do końca moich dni o Tobie pamiętać będę. Żegnaj Kochanie, niech Ci ziemia lekką będzie. Irena Malec Iwańczyk |
Kochanej Przyjaciółce Ś.p. Janinie Hałasie
w dniu Jej Pogrzebu dedykuję wiersz
pt: „Pożegnanie”
|
I znów spadł liść z drzewa życia, tak cicho i bezszelestnie, a jednak gromem dotknął naszych serc Wraz z Tobą odszedł świat naszych spotkań i doskonałego człowieczeństwa. Ogarniałaś nas pięknem swej mądrości służyłaś radą i pomocą każdemu. A miałaś jeszcze tyle do zrobienia tyle do powiedzenia… za mało nam Ciebie, za mało… Pokój Ci, Janko ! Kiedy bije dzwon, pamiętajmy, że bije on i nam, bo kurczy się nasz świat o jedno życie.
Zostaje puste miejsce
|
tam, gdzie biło źródło, ale też zostaje skarbnica wspomnień, do których cięgle będziemy wracać Dziś po chłoście, jaką Ci dało życie patrzysz na nas z góry. Przez szkiełko nieba odczytujesz tajemnice świata Niech krew Twoja w drzewie zakwitnie Niech łzy kryształową rosą nakarmią ziemię Niech w Twej wędrówce w zaświatach towarzyszy Ci srebrny blask księżyca, rokrocznie odradzająca się przyroda i muzyka wiatru w gałęziach drzew Pokój Ci, Janko ! Pokój Ci, Janko ! Niech Ci ziemia lekką będzie.
|
Składam wyrazy serdecznego współczucia całej Rodzinie. Kochani w Waszym bólu i rozpaczy wraz z moimi Dziećmi jesteśmy z Wami. Ś.p. Janina Hałasa zmarła dnia 20.09.2014 roku. Jej pogrzeb odbył się dnia 22.09.2014 r. w Michalowie- przeżyła lat 74 |