logo



R dziny michalowskie.

Poniższe opracowanie-wspomnienia napisał Pan Józef Żuk. Pracę w lutym 2013 roku nadesłał Pan Lech Żuk (1945), brat Pana Józefa.

Krótki życiorys Pana Józefa Żuka.
Urodził się 27 lutego 1934 roku w Michalowie. Rodzice Marianna z domu Michalec i Jan Żukowie.
Szkołę podstawową w zakresie siedmiu klas ukończył w Michalowie. Jest absolwentem Liceum Pedagogicznego w Szczebrzeszynie.
Pracę jako nauczyciel rozpoczął w Łabuniach a następnie w 1958 roku w Macówce gmin. Łabunie.
W Macówce pracował jako kierownik i dyrektor tamtejszej Szkoły Podstawowej. Poza nauczaniem Pan Józef udzielał się społecznie.
Rozbudowywał szkołę, elektryfikował wieś, budował drogi i brał udział w budowie sieci gazowej.
Był też radnym w gminie a w 1984 został przewodniczącym Gminy Łabunie.
Za swoją prace otrzymywał ordery i odznaczenia, min. Złoty Krzyż Zasługi, Medal Komisji Edukacji Narodowej i medal Zasłużony dla Zamojszczyzny.
W międzyczasie Pan Jązef ukończył Studium Pedagogiczne oraz Instytut Kształcenia Nauczycieli w Lublinie.
Pan Józef od wielu lat przebywa na emeryturze. Osiadł w Podkowie Leśnej.
Budował drogi i brał udział w budowie sieci gazowej



( Tekst zielony w nawiasach to moje dodania lub sprostowania – tak umówiłem się z Panem Lechem, że mogę to dopisywać lub sprostować według mojej wiedzy – Jan Makara).


Droga od mostu drugiego w górę koło parku w kierunku cmentarza.

Drogą tą można dojechać wzdłuż północnej strony parku, w kierunku cmentarza parafialnego położonego wraz z kościołem na polach Bodaczowa.
Proboszczem w kaplicy w Michalowie jest ks. Wróbel. Kościół jak i cmentarz budowany jest z datków parafian.
Przy wymienionej wyżej drodze mieszkają następujące rodziny:
(tutaj jest mapka z rozmieszczeniem tych posesji)


1. Berdakowie – rodzina Berdaków składała się z sześciu osób, Berdak Jan z żoną (Zofią).
Dzieci : Janina, Tadeusz, Józef i Niuśka (Halina). Z wymienionych osób żyją, Tadeusz (ur. 1925) i Niuśka ( już zmarła). Tadeusz ukończył Gimnazjum i Seminarium Nauczycielskie w Szczebrzeszynie, był nauczycielem. W późniejszym czasie ukończył studia prawnicze ( mieszka w Kielcach rok 2014). Ojciec ich był dobrym rolnikiem, lubiał grać na instrumentach muzycznych. Z grania (na trąbce) dostał rozedmy płuc. Z Janiną ożenił się Wincenty Bednarz. Nie mieli dzieci, Janina wcześnie zmarła. Berdak Jan trudnił się rolnictwem. (Jan miał jeszcze cztery siostry. Dwie mieszkały w Michalowie, Katarzyna Daniłowiczowa i Anna Kobylarzowa).

2. Paul Władysław z żoną.- Rodzina składała się z 5-ciu osób. Dzieci Paulów to Janina, Zofia i Ryszard. Posiadali mały dom na działce ok. 2000 m2.
Władysław pracował w majątku Zamoyskich i u bogatych rolników. Mimo, że byli biedni ale córki Janinę i Zofię wykształcili na nauczycielki.
Janina gimnazjum i kierunek nauczycielski ukończyła w Szczebrzeszynie wraz z siostrą Zofią. Natomiast syn Ryszard pozostał z rodzicami.
W miarę wieku stawał się bardziej chory. Od czasu do czasu brały go siostry. Nie chciał na stare lata przebywać u sióstr.
Rodzina Hałasów Janina i Bolesław, zaopiekowali się Ryszardem i umieścili go w domu seniora w pow. Tomaszów Lubelski. Dom chyli się ku upadkowi.
Na działce rosną drzewa, krzaki i chwasty.

3. Pańczyk Jan z żoną Heleną (Heleną) , wybudowali się po okresie wojennym pod parkiem (pamiętam, że jeszcze w latach 1960-tych mieszkali obok Berdaków- kowali). Mąż Jan wcześnie zmarł.
Pozostała żona Jana z synem Januszem. Ojciec Janusza pracowal po wojnie w Cukrowni Klemensów a potem w Gminnym Ośrodku Maszynowym w Michalowie, pełniąc funkcję kierownika zakładu. (potem pracował w Bodaczowie). Pani Pańczykowa pracowała w sklepie spożywczym w Michalowie.
Syn Janusz uczęszczał do szkoły średniej. Po pewnym okresie czasu ożenił się. Jego żona pracowała w PGR, zajmowała się ogrodnictwem. Ukończyła AR w Lublinie.
Janusz pracował w Zakładach Tluszczowych w Bodaczowie a potem był właścicielem taksówki w Szczebrzeszynie. Po rozwiązaniu PGR żona Janusza pracowała w szkole w Wielączy jako nauczycielka.

4. Hałasa Janina i Bolesław rodzina składa się z 4 osób. Synowie: Młodszy syn ukończył studia wyższe rolnicze – ochrona środowiska. Pan Przemek pracuje jako inż. W jednej z firm prywatnych w Zamościu. Bardzo grzeczny i dobrze ułożony, przyjemny w rozmowie , posiada dużą wiedze w swoim kierunku.
Brat starszy ma ukończoną szkołę zawodową. Jest żonaty ma dwoje dzieci. Mieszka w mieszkaniu wykupionym w dawnym PGR.
Bolesław to mój kolega z dawnych lat. Razem uczyliśmy się w Liceum Pedagogicznym w Szczebrzeszynie. Maturę zdawał w Komisji Rejonowej dla Nauczycieli w Szczebrzeszynie w późniejszym okresie czasu, gdyż pracował i uczył się. Pracę podjął w Zaburzu gm. Radecznica. Ożenił się z Janiną Kościk z Michalowa. Później oboje pracowali w szkole w Deszkowicach, gdzie Bolesław był kierownikiem. Potem przeniesli się do Michalowa. Bolesław uczył matematyki. Cieszył się uznaniem uczniów i rodziców i kolegów. Janina ukończyła L. Pedagogiczne w Szczebrzeszynie a potem studia polonistyczne. Była też kierownikiem michalowskiej szkoły. Kilka lat potem, Bolesław został dyrektorem zakładu dla mniej sprawnych umysłowo w Klemensowskim Parku.
Po kilku latach będąc na emeryturze, zmarł. Jest pochowany na cmentarzu przy Nowym Kościele. Uczestniczyłem w pogrzebie. W pogrzebie brało udział wielu mieszkańców z okolicznych miejscowości.
Bolesław był bardzo dobrym kolgą i przyjacielem. Nic więc dziwnego, że na pogrzebie swym miał tylu uczestników.
Bolesław i Janina zostali odznaczeni za pracę dydaktyczno – wychowawczą złotymi krzyżami zasługi.

4a. Państwo Kościkowie Józef i Stanisława z Pacholickich.
(Pani Stanisława była ładną dziewczyną – kto nie wierzy to prosze kliknąć na to zdjęcie- Panna Młoda. Pani Stanisława miała jeszcze siostrę Marię i Helenę Margolową. Braci Jana i Józefa).
Rodzina składała sie z 3 osób. Córka Janina wyszła za mąż za Bolesława Hałasę. Pan Józef pracował przez okres 40 lat w Cukrowni Klemensów. Dodatkowo z żoną zajmowali się uprawą tytoniu. Posiadali swój własny dom z działką. Byli szanowani przez sąsiadów jak i innych mieszkańców Michalowa. (Pan Józef miał brata Jana, który podczas wojny trafił do Anglii i tam pozostał po wojnie).

5. Pan Bronisław Tujaka z żoną. ( Pan Bronisław był długoletnim Woźnym w szkole michalowskiej, tam przy szkole mieszkali Państwo Tujakowie przez długie lata, mieli troje dzieci: Jadwigę, Romana i Jolantę. Po latach kupili domek „Za Parkiem”. Pan Bronisław miał stałą pracę w Cukrowni Klemensów. W szkole tylko dorabiał). Mieszkali w tym domku krótko. Dom ten był kilka razy sprzedawany. Ostatnio kupił go Wincenty Bednarz. Często W. Bednarz uciekał z domu tego do domu rodzinnego , który sprzedał pod „rowami” W poźniejszym terminie dom ten został rozebrany.

6. Franciszek Todys z żoną. - Pierwsza żona mu zmarła. Ożenił się po raz drugi. Nie wiem czy miał dzieci. Dom był pobudowany z pustaków betonowych. Pan Franciszek zmarł wcześnie. Obecnie ktoś ten dom rozbudował. Pani Bratkowska była siostrą Pana Todysa.

7. Ignacy Bratkowski z żoną.- Rodzina składała się z pięciu osób. Synowie: Józef, Jan i Stanisław.
Józef najstarszy syn uczęszczał ze mną do szkoły podstawowej w Michalowie. Potem kolega Józef wstąpił do szkoły wojskowej i otrzymał stopień porucznika. Obecnie jest na emeryturze. Od paru lat jest chory po udarze mózgu, w ogóle nie chodzi, mieszka za Łodzią.
Jan pobudowany jest na osiedlu zwanym „lotnisko” . Ukończył szkołę zawodową, był kierowcą w Zakładach Tłuszczowych w Bodaczowie. Obecnie na emeryturze.
Stanisław, przebywa na gospodarstwie po rodzicach. Pobudował dom murowany. Wraz z żoną jest na emeryturze. Pracował w Cukrowni Klemensów jako tokarz.

8. Popielec Tomasz z żoną.- Rodzina trzyosobowa. Mieli jedną córkę Marysię. Z Marysią uczęszczałem do Liceum Pedagogicznego w Szczebrzeszynie. Była bardzo pracowita. W okresie zimowym mieszkała w internacie. Jest „Dzieckiem Zamoyszczyzny” . Ukończyła studia w kierunku biologia. Obecnie jest na emeryturze. Mieszka w Zamościu. Wyszła za mąż za Łysiaka z Klemensowa. Ojciec Marysi używał słowa „poważam” . Zdanie budował od słowa „poważam”. Polował w „rowach” na lisy i borsuki, leczył się ich smalcem. Znał się na chłopskiej medycynie.
( W Michalowie było kilku Popielców i dlatego każdy miał jakiś przydomek. Pana Tomasza nazywano „Tominko”. Ja pamiętam Pana Tomasza z połowy lat 1960-tych. Ja łowiłem ryby na „olszynkach” a on tam przyganiał kilka gęsi i ich pasł. Często z nim rozmawiałem, był miły i grzeczny- znał mojego dziadka z młodości . Opowiadał mi, że brał udział jako carski żołnierz w Wojnie Rosyjsko-Japońskiej w roku 1904-5).

9. Bednarz z córką Marysią.- Matka Marysi nazywana była „Juhową”, Bednarz mieszkał przy drodze w kierunku „rowów” koło Pana Bąka.
Matka z Marysią mieszkały na wsi w Michalowie. Początkowo Marysia uczęszczała do Liceum Pedagogicznego w Szczebrzeszynie. Marysia była ładną panienką.
Żona zostawiła męża na gospodarce. Niewiele nim się opiekowała. Ojciec Marysi miał kilka hektarów dobrej ziemi.
Marysia na tamte czasy z domu była bogata. Jeżeli któryś z chłopaków kolegów poszedł do Marysi na „randkę”.
To matka Marysi mówiła tak : „A gdzie ty tam do Marysi”.
Marysia wyszła za mąż w Lublinie. Mieszka w Lublinie. Domek ich mały, kupił Kościk Józef dla swojej siostry Hani.
Jak siostra zmarła to Pan Kościk rozebrał domek . A, że domek i ta działka była kupiona na umowę to się miądzy sobą Marysia z Kościkiem sądzili za rozbiórkę domu. Potem Pan Józef Kościk umarł i sprawy się zakończyły.



10. Pan Wiśniewski z żoną. - Rodzina składała się z 4 osób. Wiśniewski pracował w Ordynacji Zamojskiej oraz w Cukrowni Klemensów.
Dzieci to Danuta i Stanisław. W domu pozostała córka Danuta, która wyszła za mąż. Mieli dwoje dzieci, mąż jej zmarł wczeżnie.
Stanisław przebywał w rodzinnej wsi niezbyt długo. Od czasu do czasu odwiedza rodzinne strony. Państwo Wiśniewscy cieszyli sią dobrą opinią na wsi. Matka dzieci była wesoła, lubiała się pośmiać.

11. Państwo Hałasowie. Mieli troje dzieci: Zofię, Stanisława i Bolesława. Ojciec dzieci człowiek szczupły wysoki.
Pracował w Ordynacji i w Cukrowni Klemensów. Matka dzieci niskiego wzrostu, bardzo przyjemna i uprzejma. Dobrze żyli z sąsiadami, byli pokornego serca.
Zofia wyszła za mąż do Ruskich Piask za Podskarbiego. Stanisław ukończył Zasadniczą Szkołę Zawodową w Szczebrzeszynie.
Ożenił się, rodzina składała się z 4 osób. Pozostał przy rodzicach. Pracował wraz z żoną w Zakładach Tłuszczowych w Bodaczowie.
Dokupił ziemi od wuja Michała z Deszkowic i pracował też na gospodarce. Bolesław opisany jest w pozycji nr. 4

12. Pan Antoni i Marianna Wronowie. - Małżeństwo zawarli w 1934 roku. Antoni pochodził z Kolonii Starego Zamościa.
Marianna z Michalców córka Jana i Zofii posiadała gospodarstwo o pow. 2 ha. Oraz dom drewniany kryty strzechą.
Mieszkali koło Michaliny i Jana Kobylarzów. Później pobudowali się koło Stanisława Pańczyka.
Przy tej budowie pomagałem razem z Romkiem Wroną. Antoni pracował na gospodarstwie a także w Ordynacji .
Zajmował się też stolarstwem. Ja mam wielki szacunek dla Marianny i Antoniego. Rodzina Wronów składała się z 7 osób.
Jan Wrona ukończył ZSZ w Zamościu. Ożenił się w Wielączy, wyjechał do Oławy. Tam pracował wraz z żoną.
W póęniejszym czasie się rozwiedli i przebywał u syna Andrzeja. Mieli dwoje dzieci, Zdzisława przebywa w Oławie. Jan zmarł przed wiekiem 65 lat. Pochowany jest w Oławie.
Zdzisław Wrona ukończył ZSZ w Zamościu jako tokarz. Przebywa w Warszawie. Ukończył kursy mistrzowskie w percyzji obróbki metali. W zawodzie tokarza przepracował 40 lat. Zdzisław wraz z żonł to osoby o wysokiej kulturze. Są bardzo mili, cieszą się uznaniem. Ich syn Piotr ukończył ASP w Warszawie, ożenił się , majł jednego syna.
Zdzisław z żoną przebywają na emeryturze.
Zofia Wrona wyszła za mąż w Bełżycach. Ukończyła Szkołę podztawową w Michalowie i kursy krawieckie.
W Michalowie nie mieszkała zbyt długo. Osiadła na stałe w Bełżycach. Rodzina 4 osobowa.
Córka Ania i syn Piotr. Pracowała w Bełżycach wraz z mężem. Zmarła zbyt wcześnie, mąż jej też już nie żyje. Pochowani w Bełżycach. Ania z mężem Januszem Tyskiem mają dwoje dzieci. Oboje pracują w Bełżycach. Dzieci uczą się w szkole podstawowej.
Zofia i Roman Wrona , rodzina składała się z 3 osób. Mieli tylko syna Witolda. Zofia Pochodziła z Bodaczowa z rodziny Nosków. Roman ukoźczył ZSZ w Szczebrzeszynie- był slusarzem. Oboje pracowali ZPT w Bodaczowie. Roman wyrabiał ponadto z drzewa różne przedmioty. Zrobił sobie własną tokarnie. Zajmował się też zielarstwem. Oboje byli bardzo pracowici. Kupili mały domek z działką od Paźstwa żuków z Gdańska. Roman zmarł w wieku 40 lat. Zofia zajmuje się wnukami.
Eugenia i Marian Wronowie. Najmłodszy syn z rodziny Wronów. Rodzina 5 osobowa. Marian ukoęczył ZSZ w Zamościu. Kierunek kowalski. Osobiście pomagałem mu w dostaniu sie do tej szkoły.
Obecnie Eugenia i Marian niechętnie ze mną rozmawiają pomimo, że w jakimś stopniu jesteśmy krewni.
Ale ja odszedłem i nie wrócę. Marian pracuje w Szczebrzeszynie w Zakładach Remontowych. Eugenia doręcza pocztę dla mieszkańców Michalowa.

13. Rodzina Michalców - Składała się z 3 osób, córka Irena ( z 4 osób była jeszcze córka Pani Dudzińska. Mieszkała w Klemensowie). Wykształciła się na nauczycielkę. Była oczkiem w głowie. Lubiła i szanowała swoich rodziców jak każdy z nas.
Ojciec Ireny , pracowity człowiek. Większość życia przepracował w miejscowym młynie jako młynarz. Rodzice byli b. gścinni. Irena ciągle się dokształcała w swoim zawodzie.
Osiedliła się na stałe w Szczebrzeszynie Osiedle „Lotnisko”. Wyszła za mąż, bardzo pracowici. Mąż Pan Budek i Irena prowadzą dobre życie.
Domek Michalców był nie duży, był tam też budynek gospodarczy i działka ok. 2000 m2.

14. Stanisław Pańczyk z żoną.- Rodzina składała się z 4 osób. Początkowo Pańczykowie mieszkali na wsi koło Kościka Franciszka i Burego.
Posiadali stary mały domek. Pańczykowie kupili działkę i budowali nowy dom. Dom był drewniany z dużym pokojem, kuchnią, komorą i przedpokojem.
Z czasem wnętrze domu przebudowali i pobudowali budynek gospodarczy z oborą.
Wcześniej Pańczykowi zmarła pierwsza żona. Druga żona była z rodziny Tomaszewskich, bliska rodzinie Żuków.
Poprostu kuzynka z wypowiedzi syna Stanisława Pańczyka. Trzeba stwierdzić, że Pańczyk Stanisław syn Stanisława i Józef Pańczyk to rodzina z Malcem Michałem, żoną i córką Ireną.
Wcześniej syn Stanisława Józef wyjechał w Zielonogórskie. Tam osiedlił się i wraz z rodziną pracuje na gospodarstwie. Zbyt mało odwiedza strony rodzinne.
Pańczkowie dokupuja ziemi. Posiadali ok. 5 ha. Ziemię kupoli od Pani Bednarzowej „Juhowej”. Wcześniej Pan Stanisław pracował w GS-sie w Michalowie.
Mają dwie córki Teresa i Irena. Teresa wyszła za mąż w Warszawie, Irena w Gdańsku. Pańczykowie byli bardzo pracowici i dorobili się sporo jak na tamte czasy.
Teresa opiekowała się ojcem. Jak przeszła na emeryturę, przeniosła się do domu rodziców w Michalowie.
Kiedy zmarł Stanisław, w jego pogrzebie brało udział wielu ludzi, Ja zostałem powiadomiony o pogrzebie dość późno.

15. Maria i Aleksander Słomińscy - Pracowali prawie całe swe zawodowe życie w szkole podstawowej w Michalowie. ( Ojciec Pani Marii Walenty Kuranc był przed wojną ogrodnikiem w ogrodzie przypałacowym. Ojciec Pana Aleksandra był kucharzem w pałacu. Pani Maria ukończyła ok. 1937 r. Seminarium Nauczycielskie dla dziewcząt w Zamościu) Bardzo życzliwi interesowali się uczniami biednymi i słabszymi w nauce. Organizowali kółka zainteresowań dla uczniów posiadających luki w nauce. Znają warunki socjalno-bytowe uczniów. Robią wywiady rodzinne. Pod koniec lat 1950-tych zaczynają budowę obecnego domu. Pan Aleksander w wolnym czasie przebywa cały czas na budowie. Mileli troje dzieci. Córka Anula była też nauczycielką w Michalowie. Córka Maria ukończyła farmację. Syn Andrzej mieszkał cały czas przy rodzicach. Jest rzeźbiarzem samoukiem. Więcej o Państwie Słomińskich napiszę w dziale o szkole.